Marcela Alzin – Austriacki NSS z wizytą w Polsce
W grudniu 2015 mieliśmy przyjemność gościć Marcelę Alzin, koleżankę z austriackiego Krajowego Biura eTwinning. Marcela przyjechała w ramach wizyty studyjnej obserwować naszą pracę, wymienić się doświadczeniami, spotkać z polskimi nauczycielami. Wzięła również udział w Krajowym seminarium dla nauczycieli z gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych.
Wizyta ta, dla obu stron, stanowiła bardzo ciekawe i bardzo miłe doświadczenie. W napiętym grafiku znalazł się też czas na krótki wywiad.
Od jak dawna pracujesz w Austriackim Krajowym Biurze eTwinning?
Zaczęłam w 2013, więc to mój trzeci rok. Ale eTwinning znałam już wcześniej, ponieważ pracowałam w European Schoolnet , Centralnym Biurze wielu programów (nie tylko eTwinning). Zajmowałam się programem skupiającym się na bezpiecznym Internecie – European Safer Internet Programme.
Ale nie jestem Austriaczką. Urodziłam się w Czechosłowacji. Mówię po słowacku i rozumiem język polski.
Pracowałaś kiedyś jako nauczyciel?
Nie posiadam wykształcenia pedagogicznego, ale jako studentka, z wielkim zaangażowaniem, zajmowałam się edukacją dorosłych – uczyłam języka angielskiego i niemieckiego w różnych firmach.
Ale kiedy byłam dzieckiem, krewni wciąż powtarzali mi, że z pewnością będę nauczycielką. Strasznie mnie to drażniło. Zawsze reagowałam w jeden sposób: Nie, nie, nie! Ja nie chcę! Absolutnie nie chciałam pracować z dziećmi, które często robią różne psikusy i dokuczają nauczycielom – jak ja! (śmiech). Ale poniekąd mieli rację, choć pracuję teraz głównie z nauczycielami.
Czy eTwinning jest popularny w Austrii? Jak duża część austriackich nauczycieli przystąpiła do programu?
Jest popularny i to nawet bardzo. W tym momencie zarejestrowanych jest ok. 1 300 szkół, czyli 0,25% wszystkich placówek. Co roku rejestrowanych jest ok. 200 nowych projektów.
Poza tym eTwinning w Austrii zawsze był silnie związany z Erasmus+ i dla naszych nauczycieli stanowił rewelacyjne narzędzie towarzyszące i wspomagające realizację partnerskich projektów szkół oraz mobilność kadry pedagogicznej. Ten układ działa silnie na naszą (NSS) korzyść. W Austrii nauczyciele mają wiele różnych możliwości, ofert od różnych firm, fundacji, inicjatyw, a eTwinning jest tylko jedną z nich. Włożyliśmy wiele pracy i wysiłku, aby był pomiędzy nimi widoczny, popularny i często wybierany.
Czy eTwinning jest wspierany przez austriackie Ministerstwo Edukacji? Czy istnieje widoczne połączenie pomiędzy Waszym biurem, a tą instytucją?
Tak. Ministerstwo Edukacji współfinansuje eTwinning w Austrii. Mamy układ podobny do tego w Polsce. Sprawuje pieczę nad naszą działalnością, a przedstawiciele Ministerstwa wchodzą w skład naszego zarządu. Zawsze biorą też udział w naszych dorocznych konferencjach.
Nauczyciele mają więc świadomość, że podejmują działania zaakceptowane i popierane przez Ministerstwo Edukacji.
Zdecydowanie.
A co, Twoim zdaniem, sprawia, że eTwinning jest tak popularny?
Myślę, że jego dostępność, prostota, łatwość korzystania. Nauczyciele nie muszą określać żadnych terminów, ani się do nich dopasowywać, wypełniać skomplikowanych formularzy. Bezpłatnie i w prosty sposób mogą korzystać z wyszukiwarki partnerów. Mogą oglądać cudze projekty, inspirować się nimi. A przede wszystkim mogą sami decydować kiedy rozpoczną projekt, kto weźmie w nim udział. Ważne jest to, że mogą zaprosić do współpracy swoich kolegów ze szkoły, skorzystać z ich pomocy. Nie ma tu presji takiej jak w projektach z budżetem finansowym, brak ton formularzy, raportów składanych w określonych terminach. Współpraca może rozwijać się w spokojnej atmosferze. Obserwujemy już pewien trend. Wielu eTwinnerów wraz ze swoimi partnerami, sprawdzonymi we wspólnych projektach eTwinning, rozpoczyna inne formy szkolnych partnerstw. Dla nich eTwinning to bardzo dobry i bardzo ważny pierwszy krok w kierunku innych form szkolnej współpracy. Również idealny sposób, aby pozostać w kontakcie pomiędzy jednym a drugim projektem Erasmus+. Często korzystają z platformy eTwinning jako kanału komunikacji i magazynu w trakcie, i pomiędzy innymi swoimi projektami.
W jaki sposób zachęcacie nauczycieli do angażowania się w Program? Jakiego rodzaju działania podejmujecie?
Zawsze wysyłamy pocztą powitalny zestaw dla nowo zarejestrowanych nauczycieli. W paczce jest powitalny list zachęcający do kontaktu z nami, kiedy tylko pojawi się taka potrzeba. Są też materiały informacyjne i promocyjne oraz trochę eTwinningowych gadżetów. Przy każdym zarejestrowanym projekcie wysyłamy gratulacyjnego maila z kolejnym zaproszeniem do kontaktu. W obu przypadkach informujemy oczywiście o licznych możliwościach rozwoju zawodowego, np. kursy, konferencje, seminaria. Zachęcamy do aplikowania, udziału i… znalezienia wymarzonego partnera (śmiech).
Mówiąc o konferencjach i seminariach mam na myśli nie tylko te oferowane przez nas, ale również te organizowane przez inne NSS-y w całej Europie.
Czy zgłasza się dużo chętnych do udziału w tych spotkaniach, czy raczej musicie szukać odpowiednich uczestników?
To zależy od eventu. W przypadku niektórych konferencji po prostu publikujemy ogłoszenie i wybieramy pierwszych, pasujących do kryteriów ochotników. Czasem zapraszamy konkretnych nauczycieli pasujących idealnie do profilu danego spotkania.
Organizujecie kursy internetowe?
Rozpoczęliśmy właśnie współpracę z inicjatywą Ministerstwa Edukacji Narodowej – Virtual Pedagogical College. To znana i popularna instytucja oferująca kursy dla przyszłych i obecnych nauczycieli. Uczestnicy otrzymują ważne certyfikaty po ukończeniu szkoleń. Postanowiliśmy więc połączyć siły i zorganizować eTwinningowe webinaria dla ich odbiorców. W ten sposób promujemy Program online.
Jednakowoż Austria to niewielki ( w porównaniu do Polski) kraj. Odległości nie są zbyt duże i wielu nauczycieli woli przyjechać do Wiednia, spotkać się ze swoimi partnerami, czy z nami na np. seminarium, niż wziąć udział w wirtualnym kursie.
Szkolenia ‘na miejscu’ są bardziej popularne niż te online?
O tak! To typowy dla Austrii trend.
Jacy są austriaccy nauczyciele? Otwarci, przyjacielscy, chętni do poznawania nowości czy raczej zachowujący rezerwę tradycjonaliści?
Austriaccy nauczyciele to wyjątkowa grupa, bystrych, inteligentnych ludzi… Mamy wielu młodych, entuzjastycznych nauczycieli, którzy dopiero skończyli studia i chcą otworzyć swoje klasy na świat bez nadmiaru administracji. Jest też ogromna grupa starszych, doświadczonych pedagogów, którzy nigdy nie uczyli się o narzędziach TIK, ale pracują ciężko ponieważ: Moi uczniowie używają tego, lubią to, a ja muszę za nimi nadążyć. Więc pytam ich jak to działa! Uczniowie dzięki temu czują się docenieni i odpowiedzialni, za to co się dzieje w szkole, jak prowadzone są ich lekcje.
Ale to, co najbardziej lubię w austriackich eTwinnerach, to ogromne zainteresowanie i chęć do dalszej nauki, podążania za aktualnymi trendami pedagogicznymi i TIK oraz zapewnianie swoim uczniom pewnej autonomii. Nie wskazywania, ale bardziej podpowiadania jak osiągnąć określone cele – cele uczniów, a nie samych nauczycieli.
Mamy też fantastycznych eTwinnerów w szkołach podstawowych. Przez ostatnie trzy lata to właśnie oni byli zwycięzcami w naszym krajowym konkursie eTwinning. U nas nie ma kategorii wiekowych jak w Polsce – jest jedna główna.
Jakie tematy budzą największe zainteresowanie austriackich nauczycieli?
eTwinning od początku istnienia jest chętnie wykorzystywanym narzędziem do nauki języka i historii. Często pojawiają się też projekty z zakresu nauk ścisłych. Wiele projektów jest ściśle związanych z projektami KA1 i KA2, więc skupia się nad zagadnieniami związanymi z ich aktywnościami i tematami.
No i oczywiście, projekty o kulturze, tradycji i zwyczajach oraz wymiana kartek świątecznych…
Dobry projekt eTwinning nie musi być przecież wyrafinowany. Najważniejsze, aby wpisywał się w program nauczania, angażował pedagogiczne umiejętności nauczyciela i łączył podstawę z nowymi, popularnymi narzędziami interesującymi dla uczniów. To, naszym zdaniem, najważniejsze. Wciąż powtarzamy naszym nauczycielom: To nieprawda, że eTwinning oznacza dodatkową pracę. Nie myślcie, że prosimy o spędzanie większej ilości czasu w szkole. Chcemy Wam po prostu pomóc uczyć w nowy sposób, sprawiać, żeby Wasi uczniowie byli bardziej zadowoleni i chętniej przyswajali wiedzę razem z eTwinning!
Ulubione narzędzia? Korzystają głównie z TwinSpace czy może zewnętrzne narzędzia są dla nich zdecydowanie atrakcyjniejsze? To pasjonaci technologii czy raczej odnoszą się do niej z rezerwą?
To zawsze zależy od wieku uczniów. Ale jeśli odkrywają jakieś nowe, proste w obsłudze, darmowe narzędzie online reagują entuzjastycznie. Od razu udostępniają swoim znajomym i nagle wszyscy z niego korzystają. Lubią się dzielić wiedzą i ulubionymi ‘zabawkami’. I bardzo sobie cenią wideokonferencje. Są stałym elementem wielu projektów ze względu formę komunikacji otwierającą wiele możliwości.
Przykład:
Zwycięzca naszego konkursu, szkoła podstawowa ze wschodniej Austrii, realizowała projekt z kilkoma zagranicznymi szkołami, w tym ze szkołą z Hiszpanii. Wszyscy uczniowie początkujący w języku angielskim. Zaplanowali spotkanie online z hiszpańskim partnerem. Austriaccy uczniowie byli mocno przejęci i zestresowani. Mówili nauczycielce, że obawiają się tego spotkania, że nie zrozumieją Hiszpanów: Może hiszpańskie dzieci będą mówiły zbyt szybko i zbyt dobrze, a my nie będziemy w stanie odpowiedzieć… Wreszcie nadszedł ten dzień. Dzieci po obu stronach ekranu rozpoczęły powitania – hi, hello… i w końcu zaczęły rozmawiać. Austriaccy uczniowie szybko zdali sobie sprawę, że posługują się językiem angielskim znacznie lepiej niż ich koledzy. Byli z siebie bardzo dumni i błyskawicznie zrozumieli, że to czego uczą się w szkole mogą wykorzystać również poza nią, np. by lepiej zrozumieć innych.
Które kraje najczęściej wybierają na swoich partnerów? Czy Polska jest pomiędzy nimi?
Przeglądałam statystki i Polska często pojawia się w projektach angażujących austriackich nauczycieli. To były głównie projekty zrzeszające więcej niż dwóch partnerów. Ale relacje z tych projektów, dotyczące współpracy z Polską zawsze były fantastyczne. Wiem, że odbywają się też liczne mobilności, zarówno uczniów jak i nauczycieli, pomiędzy naszymi krajami i tu również uczestnicy wracają zachwyceni pozostając w kontakcie z partnerami długo po zakończeniu projektu.
Z języków obcych najpopularniejsze są angielski, francuski, włoski i te kraje są właśnie często wybierane do współpracy. Jest też wiele projektów z Niemcami. Ze względu na ten sam język jest to najczęstszy wybór przedszkoli oraz szkół specjalnych.
A jak Tobie spodobała się Polska?
Osobiście uwielbiam Polskę! Jestem jej wielkim fanem.
Spędzam tu prywatne wakacje.
Więc to nie jest Twoja pierwsza wizyta?
Zdecydowanie nie!
Tego lata spędziłam tu 11 dni zwiedzając brzegi Bałtyku, podróżując pomiędzy Gdynią i Gdańskiem, aż do Elbląga. Bardzo spodobało mi się ‘Statkiem po trawie’ na rzece Elbląg. Oczywiście odwiedziłam też zamek w Malborku.
Przyjechałaś tu poniekąd obserwować naszą (NSS) pracę. Znalazłaś coś, co chciałabyś włączyć w działania austriackiego Biura?
Mnóstwo rzeczy. Strasznie zależało mi na tym, aby to właśnie Was odwiedzić i móc zobaczyć Waszą pracę. Znam Wasze osiągnięcia i fantastyczne statystki oraz wyjątkowo zaangażowanych i zmotywowanych nauczycieli.
Wiele rzeczy chciałabym naśladować, zwłaszcza to jak organizujecie Wasze konferencje, seminaria. Bardzo się cieszę, że podczas tej wizyty mogę brać udział w jednym z nich. Chcę koniecznie zobaczyć jak angażujecie nauczycieli w krajowy eTwinning – pierwszy krok do współpracy międzynarodowej.
I oczywiście Wasza sieć ambasadorów. Macie wyjątkowych przedstawicieli. Poznałam już Edytę Borowicz-Czuchrytę i muszę przyznać, że jest niesamowita.
Wszyscy nasi ambasadorzy są niesamowici!
Wiem. Bardzo chciałabym mieć podobną sieć przedstawicieli w Austrii. Mam nadzieję, że dowiem się jak ich znaleźliście i zrekrutowaliście (śmiech).
Chciałabym też w ramach tej wizyty przypomnieć polskim nauczycielom posługującym się językiem niemieckim, że my również (nie tylko Niemcy) jesteśmy niemiecko-języcznym krajem i projekty z nami z pewnością wzbogacą Wasze lekcje!
Dla przykładu ciekawe projekty realizowane pomiędzy naszymi szkołami:
Rozmawiała:
Monika Regulska